Połamana bramka

Piłka nożna tworzy niesamowite scenariusze – wszyscy fani futbolu powinni zgodzić się z takim stwierdzeniem. Niemniej jednak cały czas możemy mówić o zaskoczeniach. Do tego warto też pomyśleć o przeszłości – niekiedy dziwne wydarzenia z przeszłości mogły pozostać niezauważone.

W 1998 roku

Wypada też dodać, że dotyczy to nie tylko wydarzeń boiskowych – wydarzenia okołoboiskowe (jeśli tak można powiedzieć) również mogą mieć niemałe znaczenie. Świetny tego przykład mieliśmy w 1998 roku.

Krótko mówiąc, chodzi o zdarzenie z Madrytu – miejscowy Real podejmował na własnym boisku Borussię. Kiedy obie ekipy znajdowały się na środku i trwała prezentacja, zdarzyło się coś, czego nie dało się przewidzieć – połamała się jedna z bramek. Wszystko działo się 1 kwietnia, ale to nie był żart – to była rzeczywistość.

Kibice Realu wspięli się na słupki ochronne okalające jedną z bramek. Konstrukcja znajdowała się na solidnych słupkach, ale napór był na tyle duży, że zaczęła się łamać. Nie ma też co ukrywać, że pojawił się chaos. Chaos, nad którym trzeba było jednak jak najszybciej zapanować. Mecz miał rozpocząć się o 20:45, ale jasne stało się, że spotkanie musi zostać przynajmniej opóźnione.

Piłkarze zostali odesłani do szatni, natomiast na murawie nie działo się zbyt wiele. Można też powiedzieć, że wiele czasu zajęło zdemontowanie bramki. Jakby tego było mało, okazało się, że nie ma rezerwowej. W takiej sytuacji mogło się wydawać, że jest tylko jedno rozwiązanie (zakładając jedynie opóźnienie meczu) – naprawienie uszkodzonej bramki. Ostatecznie nie mieliśmy jednak do czynienia z naprawą – pewien kibic Realu postanowił pojechać na stadion treningowy oddalony kilka kilometrów od miejsca zdarzenia. Okoliczności były sprzyjające, ponieważ miał własny samochód ciężarowy. Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że wszystko trochę trwało, ale mogliśmy mówić o szczęśliwym zakończeniu – mecz rozpoczął się o 22:03.

Wypada również podkreślić, że mowa o pierwszym półfinale – znaczenie spotkania było po prostu ogromne. Półfinale, który zakończył się wygraną Realu 2:0. W rewanżu mieliśmy bezbramkowy remis i co za tym idzie, to zespół z Madrytu zakwalifikował się do finału.