Sytuacja w Legii Warszawa to coś, o czym można opowiadać naprawdę długo. Do końca sezonu jeszcze daleka droga, ale można chyba powiedzieć, że na temat tego sezonu powinien powstać film. Niemniej jednak przejdźmy do faktów – kibice Legii zaprezentowali nietypowy sposób motywacji piłkarzy.
Napadnięcie na klubowy autokar
Chodzi oczywiście o napadnięcie na klubowy autokar – o sytuacji możesz przeczytać choćby tutaj. Można powiedzieć, że było to swego rodzaju apogeum. Niektórzy mogą też mówić, że jest to przykład tego, co może wynikać z tuszowania pewnych spraw.
Wystarczy spojrzeć na to, co działo się w ostatnich latach – Legia zmagała się z różnymi kłopotami, ale mimo to niemal zawsze udawało się zdobyć mistrzostwo kraju. Obecnie o mistrzostwie, jak i czołówce tabeli nie ma mowy. Niektórzy mogą stwierdzić, że cuda się zdarzają, ale zostawmy cuda – teraz liczą się realia, czyli 5 zwycięstw i 12 porażek. Bilans mówi sam za siebie.
Wróćmy jeszcze do napadnięcia na klubowy autokar – do zdarzenia doszło po meczu z Wisłą Płock. Złośliwi mogą więc powiedzieć, że napadnięcie na klubowy autokar pomogło, ponieważ wczoraj Legia odniosła zwycięstwo. W dodatku naprawdę przekonujące, ponieważ pokonała Zagłębie Lubin aż 4:0.
Można jednak zadać sobie pytanie, co będzie dalej? Czy napadnięcie na klubowy autokar może się powtórzyć? Co by nie mówić, jest to temat, w przypadku którego trudno cokolwiek prognozować.
Przekroczenie granicy
Złość kibiców jest czymś jak najbardziej zrozumiałym. Niemniej nie może być tak, że mamy do czynienia z napadnięciem na piłkarzy. Musimy też pamiętać o tym, że piłkarze sami się nie zatrudniają – ktoś oferuje konkretną gażę.