Sytuacja Wisły Kraków jest nie do pozazdroszczenia. Ten utytułowany klub znajduje się w strefie spadkowej, natomiast do końca sezonu już naprawdę niewiele. Nerwy są więc jak najbardziej zrozumiałe, ale trzeba pamiętać, że zawsze można przesadzić.
Wisła z Wisłą
W niedzielę w ramach 31. kolejki Ekstraklasy oglądaliśmy derby Krakowa, w których nie zobaczyliśmy ani jednej bramki. Remis ten spowodował, że sytuacja Wisły się nie poprawiła i jesteśmy już zaledwie 3 kolejki od ostatecznych rozstrzygnięć. Tak wygląda najnowsza historia, ale teraz cofniemy się do tego, co miało miejsce na zakończenie 30. kolejki. Dla przypomnienia – Wisła Kraków podejmowała u siebie Wisłę Płock i co najważniejsze, oglądaliśmy fantastyczne spotkanie, które zakończyło się porażką gospodarzy 4:3.
Co się działo?
Zaczęło się od tego, że goście z Płocka błyskawicznie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Krakowianie się jednak tym nie złamali i szybko strzelili kontaktowego gola. Problem jednak polegał na tym, że jeszcze w pierwszej połowie stracili kolejnego i tym samym po 45 minutach mieliśmy 3:1. Niektórzy mogli sądzić, że emocji już zabraknie, ale jak się później okazało, to był dopiero początek. Podopieczni Jerzego Brzęczka wyszli na drugą połowę niezwykle zmotywowani i doprowadzili do wyrównania. Można było nawet przypuszczać, że są w stanie przechylić losy meczu na swoją korzyść. Do tego jednak nie doszło i na dodatek w doliczonym czasie gry mieliśmy rzut karny dla Wisły Płock. Karny, który nie powinien dziwić, ponieważ Manu ewidentnie wyciągnął dłoń w stronę piłki. Tak Wisła Płock otrzymała ogromną szansę na gola i tę szansę wykorzystała – w 101. minucie mieliśmy trafienie na 4:3 dla gości i takim wynikiem zakończyło się spotkanie.
Po tym spotkaniu na murawie pojawił się Jakub Błaszczykowski – piłkarz (obecnie kontuzjowany) i właściciel Wisły Kraków. Błaszczykowski w brzydki sposób dał do zrozumienia, że nie zgadza się z decyzją arbitra. Decyzją, która była dobra. Można też powiedzieć, że zachowanie tego wielkiego piłkarza zniesmaczyło nawet kibiców Wisły Kraków. Można nie lubić Błaszczykowskiego, ale trudno nie zadać pytania, czy takie zachowanie jest na miejscu? Ktoś może też zapytać, czy Błaszczykowski to jeszcze piłkarz, czy może już kontrowersyjny właściciel? Do tego trzeba wyraźnie powiedzieć, że ludzie związani z Wisłą Kraków powinni skupić się na tym, co najistotniejsze, czyli dobrej grze zespołu.
O piłce nożnej poczytasz też tutaj.