Obecny sezon skoków narciarskich to dla polskich kibiców droga przez mękę. Można powiedzieć, że nic nie jest takie samo. Jakby szukanie formy nie wystarczyło, Kamil Stoch doznał kontuzji i nie wystartuje podczas weekendu Zakopanem (i na typosm się nie skończy).
Co się stało?
Turniej Czterech Skoczni był dla naszego mistrza po prostu horrorem. Stoch skakał na tyle słabo, że przed trzecim konkursem (Kamil się nie zakwalifikował) podjęto decyzję o powrocie do kraju.
Mogliśmy usłyszeć o odpoczynku i treningach. Jak poszło z odpoczynkiem, nie wiemy, ale podczas jednego z treningów pojawił się problem – zerwana torebka stawowa. W takiej sytuacji konieczna jest przerwa i wiemy, że przerwa ma trwać minimum 2 tygodnie. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli, Igrzyska Olimpijskie w Pekinie nie będą zagrożone.
Niemniej jednak pojawiają się wątpliwości związane z celami sportowymi. Krótko mówiąc, trudno będzie liczyć na to, że Polak osiągnie sukces. Z drugiej strony to jest tylko i aż sport – nie można nikomu odbierać szans.
Niezrozumiałe słowa Wojciecha Fortuny
W ten sposób dochodzimy do Wojciecha Fortuny – kim jest Fortuna, chyba nie trzeba nikomu przypominać. W dużym skrócie – można przeczytać, że Kamil Stoch powinien przestać rozmieniać się na drobne i po sezonie zakończyć karierę. Każda osoba ma prawo do własnej oceny, ale niełatwo zebrać myśli. Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, co należy rozumieć przez rozmienianie się na drobne?
Ubiegły sezon Kamil zakończył na podium Pucharu Świata. Ten sezon nie przebiega po myśli, ale nie zabrakło dobrych startów (miejsca w czołowej dziesiątce). Co więcej, Kamil w Klingenthal znalazł się na podium. Do tego można też spojrzeć inaczej – niedługo minie 11 lat odkąd Kamil Stoch po raz pierwszy wygrał zawody Pucharu Świata. Był to oczywiście moment, w którym Polak zagościł w światowej czołówce – ile od tamtej pory miał poważnych kryzysów?