W sobotę odbyła się gala mistrzów sportu, podczas której tradycyjnie wybrano najlepszego sportowca w zakończonym roku – zwycięstwo przypadło Robertowi Lewandowskiego. Co więcej, można odnieść wrażenie, że są osoby, dla których zwycięstwo piłkarza Bayernu jest skandalem.
Na czele Paweł Fajdek
Wydaje się też, że na czele tych osób stoi Paweł Fajdek. Tak, brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Jego zdaniem zwycięstwo powinno przypaść Anicie Włodarczyk. Każda osoba ma prawo do własnego zdania, ale nie możemy zapominać o popularności piłki nożnej. Ponadto umiejętności – Robert Lewandowski indywidualnie jest na szczycie (albo blisko szczytu).
Ktoś może powiedzieć, że w 2021 roku nie miało to przełożenia na sukcesy drużynowe i będzie to prawda. Niemniej jednak musimy pamiętać, że nawet najlepszy piłkarz ma ograniczone możliwości – w końcu mowa o sporcie drużynowym. Do tego Bayern odpadł z Ligi Mistrzów, kiedy Robert leczył kontuzję.
Co więcej, możemy usłyszeć, że Lewandowskiego nie powinno być nawet w najlepszej dziesiątce. Nasz młociarz uważa, że czołowa dziesiątka powinna zostać zarezerwowana dla medalistów z Tokio. Warto też podkreślić, że polscy sportowcy wywalczyli 14 medali. Do tego można przeczytać o tym, że gala mistrzów sportu miała osłodzić Lewandowskiemu brak Złotej Piłki. Co by nie mówić, jest to absurdalny zarzut. Można się nie zgadzać z wynikami, ale wypadałoby też wiedzieć (bądź też pamiętać), że liczą się głosy kibiców. Dostało się też Bartoszowi Zmarzlikowi, który zdaniem Pawła Fajdka nie powinien znaleźć się w najlepszej dwudziestce. W przypadku Zmarzlika przynajmniej nie mamy absurdu związanego z zasadami – dwudziestu sportowców nominuje kapituła plebiscytu. Z drugiej strony Fajdek stanął w obronie Piotra Żyły – dla naszego skoczka zabrakło miejsca w czołowej dziesiątce.
Można przypuszczać, że wielu kibiców zapamięta sobie zdanie polskiego młociarza.