Wczorajszy mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla reprezentacji Bayernu Monachium. Jedynym niezadowolonym piłkarzem na którego wszyscy liczyli jest Robert Lewandowski. Niestety nie strzelił żadnego gola w spotkaniu z Atletico Madryt.
Drużyna Bayernu Monachium zastosowała swoją dawną taktykę, która jest wyważona i bardzo metodyczna. Kibice mogą jednogłośnie powiedzieć, że jest to ten Bayern jaki znają.
Drużyna Atletico Madryt była lekko podenerwowana faktem, że Lewandowski jest obok, ale tym razem Król Strzelców nie wykazał się specjalnie na boisku. Obrońcy Atletico starali się jak mogli, aby Lewandowski nie otrzymywał piłki z żadnej strony. Można śmiało powiedzieć, że ich cel został osiągnięty. Skrzydłowi niemieckiej reprezentacji też jakoś niespecjalnie stwarzali okazję ku temu, aby Lewandowski otrzymał piłkę.
Lewandowski z kolei próbował wszystkich oszukać i zastosował taktykę uciekania na boki. Niestety technika nie przyniosła zbytnio rezultatów. Jednak to nie był chyba Jego dzień, za to koledzy z zespołu wykazali się większą taktyką i po raz kolejny pokazali na boisku na co ich stać. Jak prawdziwi Niemcy z krwi i kości.
Przypomnijmy, że Lewandowski wciąż zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Niestety nie udało mu się wyprzedzić Raula- gwiazdy Realu Madryt. Wciąż brakuje mu trzech goli. Pierwsze miejsce zajmuje Christiano Ronaldo, a na drugim miejskcu ulokował się skandalista hiszpańskiego footballu- Messi. Miejmy nadzieję, ze to chwilowe załamanie Lewego na boisku.